Świece w mrocznym pokoju
* świece
Z zapisków „Świat Anny”
*
Urodziny Anny w jej rodzinnym domu były wyjątkowe. Były to jej 24 urodziny.
Anna w świetnym nastroju zabawiała gości. Żartowała, że to 24 urodziny czyli wygięta szyja i krzesełko a to oznacza, że pora usiąść i trochę odpocząć i przemyśleć swoje życie. Rozbawiona biegała z pokoju do pokoju przynosząc co rusz nowe smakołyki i zachęcała wszystkich do wspólnego tańca.
Potem mama Anny wniosła tort z zapalonymi świeczkami. Zaproponowaliśmy aby je zdmuchnęła i pomyślała sobie życzenie. I wtedy zadzwonił telefon. Mama Anny wyszła aby go odebrać. Za chwilę jednak wróciła i cała rozpromieniona stwierdziła:
„Aniu dzwonił Aldi. I to w dniu twoich urodzin. Tak się cieszę. Chce cię zabrać ze sobą. Masz być gotowa. Zostałaś córeczko wybrana”
Anna wyraźnie jednak posmutniała. Pochyliła się nad tortem aby zdmuchnąć świeczki ale jej oczy zrobiły się mokre.
„Zostałaś wybrana córeczko. Musisz być gotowa” stwierdziła jej mama po czym pocałowała ją w czoło i wyszła z pokoju
*
Spotkania odbywały się w starym, obdartym z tynku domu. Do drzwi wiodły szerokie schody z balustradami po bokach. Stałyśmy pod drzwiami jakiś czas zanim usłyszałyśmy dźwięk otwieranego zamka a następnie w uchylonych drzwiach ukazała się męska głowa w kapturze. Mężczyzna na widok Anny uśmiechnął się by po chwili jego brwi ściągnęły się z niezadowolenia na mój widok.
„Jest ok, ona nam nie zaszkodzi” stwierdziła w jego stronę Anna i złapała mnie pod ramie.
Wtedy mężczyzna otworzył szeroko drzwi abyśmy mogły wejść
„Dzisiaj Aldi jest u góry” stwierdził
„To może i lepiej” cichutkim głosem odpowiedziała Anna
Mężczyzna zamknął za nami drzwi brzęcząc kluczami od zamka. Stałyśmy w ciemnym korytarzu i tylko w oddali paliły się świece.
„W czym ja wam nie zaszkodzę, o czym mówiłaś?” wyszeptałam w stronę Anny. Ta jednak nic nie odpowiedziała a w mroku dojrzałam palec na jej ustach. Wtedy wzięła mnie za rękę, mocniej ścisnęła moją dłoń i ruszyła w stronę pomieszczenia w którym paliły się świece.
Gdy weszłyśmy do pokoju na tle świec ujrzałam trzy postacie ubrane na czarno. Po lewej stronie stał stół przy którym siedział mężczyzna pochylony nad misą z której coś wybierał. Gdy nas zobaczył podniósł się, obszedł stół z drugiej strony i zapalił kolejne świece które stały na stole.
„Dobrze, że jesteś” powiedział cichym, spokojnym głosem obracając głowę w nasza stronę
„ A to jest pewnie ta nowa” dodał patrząc badawczo w moim kierunku „Aldi jest na górze, możecie iść do mównicy. Wszystko jest gotowe”
Cała ta sytuacja wydawała mi się dziwnie tajemnicza. Pełna niedomówień ale po tym jak Anna pokazała mi palcem na ustach abym nic nie mówiła wolałam się nie odzywać.
Delikatne szarpniecie za rękę przypomniało mi, że powinnyśmy iść dalej. I faktycznie musiałyśmy skierować się w prawo w stronę drzwi na których widniał wizerunek mężczyzny o nagim torsie. Anna pochyliła głowę, po czym puściła moją dłoń. Wtedy skrzyżowała dłonie i uniosła je do góry. Coś szeptała cichutko pod nosem wpatrzona w wizerunek mężczyzny. Następnie ponownie chwyciła mnie za rękę i powoli otworzyła drzwi. Oczom naszym ukazała się sala w której na środku na podłodze stały zapalone świece.
Dziwnie się czułam. Tym bardziej, że w oddali dojrzałam cienie kilku postaci. Na nasz widok wszyscy wstali i zbliżyli się w stronę świec na środku pokoju.
„A więc to jest ta ich mównica” pomyślałam „ O co w tym wszystkim chodzi? Co to za ludzie? Co ja tu robię?” natarczywe myśli krążyły po głowie
„Aldi jest jeszcze na górze” nagły szept jednego z mężczyzn wyrwał mnie z zamyślenia. Ten szept w tej wielkiej ciszy i tajemniczości tego spotkania zabrzmiał jak okrzyk który rozległ się nad moim uchem. Wyraźnie czułam rodzaj podekscytowania a zarazem zaniepokojenia w głosie mężczyzny.
„Czy na pewno jesteś gotowa?” kontynuował mężczyzna” Wiesz co to oznacza?”
Anna ścisnęła mnie mocniej za rękę. Wszystkie oczy zebranych wpatrzone były w jej stronę.
*
Stojąc w tym mrocznym pokoju zrozumiałam. Zdałam sobie sprawę, że mama Anny była również wtajemniczona…
O wszystkim wiedziała. I to od dawna…
Ja zostałam przyprowadzona tylko na te tak ważne dla Anny wydarzenie.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Anna. Mężczyzna w czarnym płaszczu [czytaj]
Wieczór z Anną. Pożegnanie z marzeniami [czytaj]
Podążając śladami Anny. Dom na wzgórzu [czytaj]
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Przeczytaj kolejne opowiadania w dziale SZUKAJĄC SZCZĘŚCIA. Jeśli chcesz być na bieżąco z losami bohaterów, zapraszamy na naszą stronę ponownie.